~
Hej
kolędo
leć
~
Spłoszony ptak,
spłoszony dzień,
grudniowy szron na szkle
Podchodzi noc
pod ciepłą sień
i śniegiem w oczy dmie.
Opada w dół
zawiei ćma,
w zamknięte bije drzwi
A w dali dzwon
kolędę gra
i konie krzeszą skry.
Hej kolędo leć,
hej kolędo leć
Leć nad światem
ośnieżonym,
syp iskrami z gwiazd.
Hej kolędo leć,
hej kolędo leć
Obudź serca
otwórz oczy,
popatrz ludziom w twarz.
Już tańczy noc
trzaskają drwa,
przy stole miejsca dość
nie tylko dziś,
każdego dnia
wejdź gościu, przy nas siądź.
Hej kolędo leć,
hej kolędo leć
Leć nad światem
ośnieżonym,
syp iskrami z gwiazd.
Hej kolędo leć,
hej kolędo leć
Obudź serca
otwórz oczy,
popatrz ludziom w twarz.
Spotkania gong
w półmroku świec,
dzień dawno padł bez tchu
Tak rodzi się
serdeczność serc,
pogoda jasnych słów.
Hej kolędo leć,
hej kolędo leć
Leć nad światem
ośnieżonym,
syp iskrami z gwiazd.
Hej kolędo leć,
hej kolędo leć
Obudź serca
otwórz oczy,
popatrz ludziom w twarz.

|