  

~
Do stacji Betlejem ~
Znowu jadę pociągiem
Przez noc wigilijną,
A gwiazdy za oknem
Mleczną drogą płyną.
A w przedziale pusto,
Gdzieś konduktor zasną,
Tylko małe lustro
Przygląda się gwiazdom.
Ja taki samotny,
Szukam swego światła,
W tamtym małym oknie,
W którym czeka matka.
Ja taki samotny,
Szukam swego światła,
W tamtym małym oknie,
W którym czeka matka.
To mój pociąg jedzie
Do stacji Betlejem,
Zdążyć przed północą
Nim świat śnieg zawieje.
I przez pola pójdę,
I przed oknem stanę,
Gdzie zapala świeczki,
Ręka mojej mamy.
Ja taki samotny,
Szukam swego światła,
W tamtym małym oknie,
W którym czeka matka.
Ja taki samotny,
Szukam swego światła,
W tamtym małym oknie,
W którym czeka matka.
Ja taki samotny,
Szukam swego światła,
W tamtym małym oknie,
W którym czeka matka.
Ja taki samotny,
Szukam swego światła,
W tamtym małym oknie,
W którym czeka matka.
Akcent
  
|